Deficyt pracowników w branży IT – jak wyjść z impasu?
Pięć tysięcy osób – mniej więcej tyle obecnie pracuje w lubelskiej branży IT zatrudnionych przez około 750 firm. Nie tylko u nas, ale i w całej Polsce powstała spora przepaść między potrzebami rynku i ilością otwieranych wakatów a liczbą programistów, PMów, testerów i delivery managerów, którzy pracy chętnie by się podjęli. Choć zespoły rekrutacyjne dwoją się i troją w poszukiwaniach, a pracodawcy oferują coraz wyższe wynagrodzenia to nie zasypiemy tak łatwo deficytu… Co więcej, możemy tym jeszcze bardziej zepsuć rynek pracownika. Jak wyjść z tego impasu? Czego wymagać od swojego zespołu rekrutacyjnego, a w czym odpuścić? Gdzie znaleźć w tym wszystkim dobrego pracownika?
By nawiązać owocną współpracę, przede wszystkim już na samym początku trzeba przesunąć swoją uwagę i środek ciężkości poszukiwań na studentów i absolwentów. Dlaczego? Ponieważ nadal, pomimo licznych zabiegów, które upłynniają koopreację firm IT ze środowiskiem akademickim, studenci wciąż nie są zadowoleni z dwóch obszarów kluczowych dla ich decyzji o podęciu pracy.
Pierwszym z nich jest jakość nauczania i znikoma ilość praktyki jaką serwuje im uniwersytet – w wyniku tego studenci po pierwsze: nie znają trendów i zwyczajnie nie wiedzą, jakie projekty wymagają jakich języków i o co powinni uzupełniać nabytą już wiedzę. Po drugie natomiast, zwyczajnie nie czują się oni przygotowani do podjęcia zadań i wkroczenia na rynek z mocą. Kto może im ową brakującą praktykę dostarczyć? Tylko Ty, przyszły pracodawco. Wiedząc o ich wahaniach, możesz wyjść z inicjatywą i zaoferować atrakcyjną ofertę, dzięki której nabiorą doświadczenia i kompetencji – nie tylko tych zawodowych.